O wzajemnej pomocy…

Zanim zostałam przedstawicielem handlowym w Sosnowcu, pracowałam w kilku innych miastach. Z zasadą  wzajemnej pomocy spotkałam się po raz pierwszy kilka lat temu. To jedna z form manipulacji klienta.  Wiąże się z wywoływaniem u klienta poczucia obowiązku, odwzajemnienia za uzyskane profity. Oferując klientowi atrakcyjny produkt sprawiamy, że poczuwa się do odwdzięczenia się nam. Metoda ta jest niezwykle skuteczna- wpływa jednak na powszechny osąd pracy przedstawiciela. W naszej świadomości utarte jest już przekonanie, że niczego nie dostaniemy za darmo. Kiedy sprzedaż zaczyna się od zaprezentowania nam bonusów, automatycznie czujemy się zobowiązani do zakupu, nawet jeśli ów produkt nie jest nam potrzebny. Pojawia się zatem pytanie o etykę takiego postępowania.

Kiedy zorientowałam się jakich technik używa moja była firma zdecydowałam o odejściu. Nie należę do osób potrafiących pracować w sprzeczności z własnymi zasadami. Chciałabym, żeby praca przedstawiciela przestała kojarzyć się z manipulacją i oszustwem. Podobnie jak ja, wielu moich kolegów wkłada w pracę całe serce, starając się by klienci odczuwali prawdziwą satysfakcję z dokonanych wyborów. Chcielibyśmy bazować na wzajemnym zaufaniu i wiarygodności. Firmy stosujące te zasady wpływają na ogólny osąd naszej pracy. Myślę, że czas to zmienić.

Napisz komentarz

Najnowsze oferty pracy:

Więcej ofert pracy

Gdzie jeszcze rekrutują?