Od drzwi do drzwi- o stresujących początkach


Początki sprzedaży wspominam jak koszmar- mówi Alicja, przedstawiciel handlowy z Rzeszowa.  Moje praca polegała na samodzielnym wyszukiwaniu klientów zainteresowanych asortymentem firmy. Chodziłam więc od drzwi do drzwi dokonując prezentacji produktów. Moje wynagrodzenie było ściśle uzależnione od ilości sprzedaży czy podpisanych umów. Nie trafiało się z produktem do grupy docelowej tylko, niemal po omacku szukało odbiorców. Nie byłam mile widziana, a sprzedaż często kończyła się zwrotem produktu. Praca polegała głównie na działaniu z zaskoczenia, trudno było o zdobycie zaufania gdyż nie było na to czasu.

Nadal pracuję w zawodzie, jednak rynek stał się bardziej przychylny dla przedstawicieli mojego zawodu. Firmy często wspierają pracowników podstawową bazą klientów, nie tracę więc czasu na niezainteresowanych. Wynagrodzenie nie wiąże się też wyłącznie z wynikami sprzedaży, choć jest od niego w dużym stopniu zależne. Najważniejsze jest dla mnie to, że nie poddałam się w trudnych chwilach. Zawód przedstawiciela miał swoje trudne początki, nie każdy był na tyle zdeterminowany by je przetrwać. Jednak dla najwytrwalszych czeka nagroda- to sprawdzona grupa klientów, atrakcyjna praca dająca nowe  wyzwania każdego dnia i konkurencyjne stawki.

Napisz komentarz

Najnowsze oferty pracy:

Więcej ofert pracy

Gdzie jeszcze rekrutują?