Uciekający czas

Pan Andrzej był przedstawicielem w dużej firmie handlowej w Częstochowie. Znany ze swojej energiczności i świetnego kontaktu z klientem, przez długi czas nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji. Kryzys na rynku sprawił, że dużo częściej zostawał po godzinach by wypracować normę. Również jego klientom gorzej się wiodło, starał się więc zdobywać nowe rynki. Z dnia na dzień przybywało obowiązków kosztem czasu wolnego, za nadgodziny nikt mu nie płacił i pierwszym objawem była frustracja. Coraz mniej cieszyły go spotkania z klientami, które dotychczas dodawały mu energii. Przyzwyczajony do szybkiego tempa irytował się osłabieniem organizmu, co odbijało się na jego relacjach rodzinnych. Zdenerwowanie w pracy przenosił do domu. Nie potrafiąc się zrelaksować, wracał przygnębiony do pracy. Powoli docierało do niego jak nierealne staje się utrzymanie dotychczasowego poziomu życia. Kiedy pojawiło się w nim przekonanie o bezsensowności jego starań z coraz mniejszą chęcią wracał do domu. Brak zrozumienia ze strony rodziny wywołały w nim poczucie osamotnienia. Nie mogąc zapewnić swojej rodzinie poziomu do jakiego przywykła, zrezygnował z pracy. 

Napisz komentarz

Najnowsze oferty pracy:

Więcej ofert pracy

Gdzie jeszcze rekrutują?